Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miniorex z miasteczka Szczecin. Mam przejechane 2543.24 kilometrów w tym 0.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 20.40 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miniorex.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2012

Dystans całkowity:156.21 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:29
Średnia prędkość:20.87 km/h
Maksymalna prędkość:56.71 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:39.05 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 33.13km
  • Czas 01:28
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 41.28km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótko po pracy

Wtorek, 27 marca 2012 · dodano: 27.03.2012 | Komentarze 0

Tak się jakoś złożyło, że nie miałem dziś tyle pracy co ostatnio i udało mi się wyrwać z biura kilkanaście minut po 17.00. Słoneczna aura sprawiła, że postanowiłem w końcu przewietrzyć Meridę. Był tylko jeden mały problem. Po ostatniej przygodzie musiałem kupić zapasową dętkę. Wpadłem do pierwszego napotkanego sklepu rowerowego tuż przed zamknięciem i nie bez problemów ale udało mi się nabyć zapasowe części. Moja dzisiejsza trasa: ze Świnoujścia ścieżką rowerową wzdłuż wydm przez Heringsdorf do Bansin, tam w tył zwrot i z powrotem tą samą trasą do Świnoujścia. Oczywiście nie obyło się bez przygód. Wracając złapałem kapcia i musiałem zmieniać dętkę. Potem jeszcze pokręciłem się trochę po mieście i grubo po zmroku wróciłem do domu. Niestety mimo pięknych widoków nie zrobiłem żadnych zdjęć bo z pośpiechu zapomniałem zabrać aparatu. Ale żeby nie było nudno poniżej fotki z wczorajszego spaceru:



Nabrzeże Chemików



"Wawel"




  • DST 35.42km
  • Czas 02:02
  • VAVG 17.42km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tam i z powrotem, czyli do roboty

Czwartek, 22 marca 2012 · dodano: 22.03.2012 | Komentarze 0

Tak jak pisałem w ostatnim wpisie tu wszędzie jest blisko. Nawet do pracy ;)
Pewnie złamie tym wpisem regulamin ale co mi tam. W związku z tym, że jestem z natury leniwy dojazdy do i z pracy będę podsumowywał i dodawał raz na tydzień.
Droga, łącznie z przeprawą promem zajmuje mi jakieś 40 minut więc nie jest tak źle.
A w robocie takie oto widoki:




  • DST 16.17km
  • Czas 01:03
  • VAVG 15.40km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świnoujście - krótki rekonesans

Poniedziałek, 19 marca 2012 · dodano: 19.03.2012 | Komentarze 5

A więc od soboty mieszkam w Świnoujściu. Co prawda jeszcze jedną nogą jestem w Szczecinie ale już powoli się urządzam. Aby uniknąć uciążliwości związanych z koniecznością przeprawiania się przez Świnę samochodem, postanowiłem przeprosić się z moim miejskim "Unibajkiem". Odkurzyłem go trochę, napompowałem opony i mimo późnej pory wybrałem się na krótki spacer po okolicy. Przede wszystkim chciałem sprawdzić ile czasu zajmie mi dojazd na prom, etc... i tam też udałem się w pierwszej kolejności. Potem parkiem w stronę promenady, chwilę wzdłuż plaży i dalej ścieżką rowerową do granicy polsko/niemieckiej. Tam w tył zwrot i praktycznie taką samą trasą do domu.
Dla niezorientowanych dodam, że w Świnoujściu rower to jedyny słuszny środek transportu. Wszędzie jest blisko, płasko, ścieżką rowerową dojedzie się praktycznie wszędzie. Jedyną przeszkodą może byś pogoda ale na to wpływu już raczej nie mamy.



Holowniki w porcie



Na wydmach




  • DST 71.49km
  • Czas 02:56
  • VAVG 24.37km/h
  • VMAX 56.71km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Road Race
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samemu z przygodami

Niedziela, 11 marca 2012 · dodano: 11.03.2012 | Komentarze 0

W związku z tym, że w ostatniej chwili zdecydowałem się na jazdę przede wszystkim dzięki pięknej, słonecznej pogodzie za oknem, nie zdążyłem zorganizować sobie kompana do jazdy. Nie zniechęciło mnie to jednak i kilka minut po 10.00 wyruszyłem. Trasa: z Warszewa przez Głębokie do Buku/Blankensee potem Pampow, Grunhof, Locknitz, Plowen znowu Blankensee i powrót przez Miodową. Jazda raczej krajoznawcza niż sportowa. Wiatr bardziej przeszkadzał niż pomagał, przynajmniej na początku. Nie obył się bez przygód. Złapałem kapcia i musiałem zmienić dętkę. Poszło bardzo sprawnie z tym, że przez większą część drogi jechałem bez zapasu. Dzisiaj niestety bez zdjęć czego bardzo żałuję ale niestety mój świetny "wszystkomający" telefon z obiektywem Zeissa odmówił współpracy.